Czekam na wystawę Sophie Wallace w Polsce – artystki i fotografki, której prace oglądam na razie tylko w internecie. I zastanawiam się, jak wiele osób właśnie dzięki jej pracom dowiedziało się, jak naprawdę wygląda łechtaczka.

Czasem najprostsze rzeczy są najbardziej odkrywcze i taki jest jej projekt „Cliteracy“, poświęcony łechtaczce. Czy to nie paradoks, że wagina jest najbardziej rozpowszechnionym seksualnym symbolem, choć to łechtaczka jest jedynym ludzkim narządem, który nie ma innego celu, jak tylko dostarczenie przyjemności? Ta właśnie myśl popchnęła Sophię Wallace do stworzenia jej niesamowitego projektu. Wiedza o kobiecej seksualności ciągle się rozwija, nie tylko w naukowych gabinetach, czasem w pracowniach artystów.

Zajrzyjcie do studia Sophie Wallace